Soja – uzdrowicielka, czy morderczyni?
Mało który artykuł żywnościowy budzi tyle kontrowersji, co soja. Jedni uważają ją za cudotwórcze remedium na wszelkie choroby cywilizacyjne, inni – za dietetyczny gwóźdź do trumny. W którą z tych skrajnych wersji warto wierzyć? W żadną.
Soja nie jest ani lekiem, ani trucizną. To po prostu wartościowa roślina, posiadająca – tak jak wiele innych pokarmów – udokumentowane naukowo walory zdrowotne, ale nie będąca eliksirem nieśmiertelności.
Bogactwo dla biedaków
Należącą do roślin strączkowych azjatycką krewniaczkę fasoli czy grochu nie bez powodu nazywa się „mięsem biedaków”. Soja to jedno z najbogatszych roślinnych źródeł białka, w dodatku pełnowartościowego, zawierającego wszystkie niezbędne aminokwasy. Jest przy tym tańsza od mięsa – stąd jej przydomek. Jednak wysokogatunkowe proteiny to nie jedyny żywieniowy skarb, ukryty w ziarnach sojowych. Można w nich znaleźć nienasycone kwasy tłuszczowe, lecytynę (zbawienną dla mózgu, wątroby i nie tylko), sporo błonnika, a także kompletny zestaw witamin i minerałów. Wśród tych ostatnich najwięcej jest potasu, zapewniającego m.in. prawidłową funkcjonalność serca i mięśni. Stugramowa porcja soi zawiera tego cennego pierwiastka niemal tyle, ile w ciągu dnia powinien przyjmować dorosły człowiek.
Sojowa mitologia
Wokół soi narosło mnóstwo pseudonaukowych legend, które konsumentom nieźle namieszały w głowach. Oto najpopularniejsze z nich:
- Czy soja jest genetycznie modyfikowana? Nie – dostępne w komercyjnej sprzedaży produkty sojowe pochodzą z upraw niemodyfikowanych. Dotyczy to żywności dla ludzi, podczas gdy modyfikowane ziarna mogą być dodawane do paszy dla zwierząt.
- Czy soja powoduje alergię? Owszem, może działać alergizująco, tak jak większość produktów. Uczulać potrafi niemal każdy składnik diety. Jedni mają alergię na mleko, inni na gluten, jeszcze inni właśnie na soję. Wszystko jest kwestią indywidualną.
- Czy soja negatywnie wpływa na tarczycę? Tutaj opinie są sprzeczne. Prowadzone eksperymenty dawały różne wyniki. W soi – podobnie jak np. w kapuście czy brokułach – znajdują się związki potencjalnie utrudniające wchłanialność jodu, niezbędnego dla tarczycy. Jednak większość naukowców uważa, że jeśli zjadamy wystarczającą ilość pokarmów bogatych w jod (najwięcej jest go w rybach morskich), możemy bez obaw uwzględnić w jadłospisie także soję. Na wszelki wypadek eksperci radzą ostrożnie podchodzić do przetworów sojowych osobom, u których tarczyca szwankuje.
Może spodobać Ci się również:
Jesteś na etapie urządzania swojego salonu i zastanawiasz się, jakie gadżety najlepiej się sprawdzą? W sklepach oferowanych jest mnóstwo różnych akcesoriów, które świetnie dopełnią każde wnętrze, ale też wpłyną na…
Czytaj więcej